21 września 2013

Opowiadanie 20, część 2

Patricia
Gdy otworzyłam oczy, oślepiło mnie jasne światło.
-Co się dzieje? – Jęknęłam.
Podszedł do mnie jakiś człowiek, ubrany w biały fartuch.
- O! Obudziła się pani – wyraźnie się ucieszył.
- Gdzie ja jestem? I kim pan…? – tyle pytań cisnęło mi się na usta.
-Oj, nie przedstawiłem się. Przepraszam.  Nazywam  się John. Miała pani wypadek.
-Jest pani w szpitalu – mówił spokojnie, ale wciąż nie wiedziałam jak tu trafiłam i kim ten koleś jest. Tymczasem John ciągnął dalej:
- Spadła pani ze schodów. Na szczęście nie ma pani wiele urazów. Tylko..
-Kim pan do cholery jest?! – wybuchłam, próbując unieść się do pozycji siedzącej, ale natychmiast poczułam ból. Jęknęłam.
- Spokojnie. Jestem psychologiem. Znajduję się tu po to, by pani pomóc – wydeklamował, jak wiersz.
-No to co mi jest ? – Zapytałam spokojnie.
- No więc ma pani złamaną nogę i żebro. Ogólny stan jest stabilny..
Eddie
Tak bardzo się o nią bałem, że jak tylko usłyszałem jej głos natychmiast podbiegłem do drzwi. Z tego co usłyszałem, wykłócała się z psychologiem. Nieźle. Jeszcze naśle na nią psychiatrę… Wszedłem do środka, żeby temu zapobiec.
-Eddie! – ucieszyła się, gdy tylko przekroczyłem próg.
Psycholog zdawał się nie być zadowolonym z mojej wizyty.

- Czy może nas pan zostawić samych? – zapytaliśmy prawie jednocześnie.

- Naturalnie.
Odszedł.
Podszedłem natychmiast do jej łóżka.
-Jak się czujesz, kochanie? – zapytałem, gładząc ją po policzku.
- Dobrze – odpowiedziała natychmiast. –Kiedy będę mogła stąd wyjść?
  
No więc jest. Kolejna część. Teraz trochę wyjaśnień: nie wiem kiedy pojawi się następne opowiadanie, bo biorę się za poprawianie poprzednich opowiadań. Zamierzam wprowadzić trochę zmian, bo nabrałam do nich trochę dystansu. To tyle.
Buziaki!

P.S.
Pod ostatnim opowiadaniem pojawiły się komentarze, typu: "przesłodzone". To chcecie to Peddie, czy nie?

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ja chce peddie <3 i następne opowiadanie :)

Anonimowy pisze...

ja chce peddie <3 i następne opowiadanie :)

Unknown pisze...

ja chce peddie i koniec :D wcale nie było przesłodzone

Chochliczek pisze...

No dokładnie xd.

Unknown pisze...

spoko jest

Unknown pisze...

Kurczę, myślałam przez pół godz., czy psycholodzy mają białe fartuchy ;D

Anonimowy pisze...

super i peddie

Unknown pisze...

peddie <3 super