3 listopada 2013

Opowiadanie 22 i pewna sprawa

Eddie
- Jak to? - nie mogłem się otrząsnąć.
Patricia patrzyła na mnie w milczeniu. Po chwili po policzkach zaczęły płynąć jej łzy.
- Jak to możliwe? -popatrzyła na mnie.
- Nie wiem - odparłem i przyciągnąłem ją do siebie.
W pewnym momencie podeszła do nas jakaś kobieta.
-Przepraszam - powiedziała.
Spojrzeliśmy na nią w milczeniu.
-Nazywam się Anna Smith. Jestem pielęgniarką. - Zaczęła. - Bardzo możliwe, że jest to pomyłka. Tak się zdarza czasami - ciągnęła.
- Więc co mamy zrobić? - spytałem, nie mogąc dłużej wytrzymać.
- Proponuję konsultację z dr. Witch. A następnie.. powtórzenie badań.

Patricia
Oszołomiona poszłam na tę "konsultację". Na pytania lekarki odpowiadałam mechanicznie. Po jakiś 10 minutach weszła pielęgniarka.
-Pani doktor - zwróciła się do pani Witch.
-Słucham.
-Myślę, że zaszła pomyłka.
-Jak to? - Zapytała ostro lekarka.
Pielęgniarka skurczyła się w sobie.
-To są wyniki pani Hanny Williamson, a wyniki pani Patricii są tutaj - wykrztusiła pielęgniarka.
-W takim razie, jest pani wolna, pani Wiliamson. Po wypis proszę zgłosić się za pół godziny do gabinetu nr 10.
Pożegnałam się i jak pijana wyszłam z gabinetu. Z uśmiechem stanęłam przed Eddy'm.


A więc napisałam. Krótkie, ale cóż..
Mam do Was pewną sprawę. Będę pisała opowiadania, ale z punktu widzenia Lilly Montgomerry - nowej mieszkanki Domu Anubisa. Wstawię pierwszy rozdział, kiedy pojawi się 15 komentarzy.
xoxoxoxo
Paulaa

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

super

lidka pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...

Boski... czekam na next ♥♥

sydneycarstairs pisze...

Pisz

Anonimowy pisze...

Super - jak zawsze :)

Anonimowy pisze...

super

Anonimowy pisze...

dawaj więcej