Patricia
-Fabes, załóż koszulę po pierwsze – pouczyłam go, a on
posłusznie poszedł się przebrać. Wrócił po minucie.
- Może być- skomentowałam wybuchając śmiechem.
Po chwili i on się śmiał.
-Dobrze. Co zamierzasz jej powiedzieć?
-Eee… no..- jąkał się.
-Słuchaj, spójrz jej w oczy i powiedz jej, że ją kochasz –
podpowiedziałam.
-Okej. Kocham cię, Pat – zaśmiał się.
-Powiedz to przy Eddy’m. Chcę widzieć jego reakcje.
-Nie musi – usłyszałam zza drzwi.
Wszedł Eddy. Na widok jego miny ja i Fabian wybuchliśmy śmiechem.
Musiałam się złapać łóżka, żeby się nie przewrócić.
-Hej! – oburzył się.
Spojrzał na mnie z czułością.
-Fabian, nie musisz przypadkiem gdzieś iść – zapytałam.
Eddy
Gdy wyszedł pocałowałem Patricie
-Wybaczysz mi?- zapytałem.
-Co mam ci wybaczać? To zwykła pomyłka – stwierdziłą lekko.
-Kocham cię.
Krótkie, ale muszę się uczyć. Przykro :0
5 komentarzy:
Super kocham twoje opowiadania
Zarąbisty. Końcówka - wielbie.
Dziękuję za dedyk <33333333333
super <3
ekstra te opowiadania są naprawde super i wciągające
super
Prześlij komentarz