Diary of Holidays
Patricia
-Pat, wiesz w związku z wakacjami… -
zaczął Eddy, wkrótce po wręczeniu świadectw.
-Już ci mówiłam, że nie mam
pieniędzy, a po za tym moi rodzice… - zaczęłam.
-O pieniądze się nie martw – uspokoił
mnie. – Zamierzałem ci powiedzieć, że mój wujek.. – zawiesił głos.
-Że twój wujek co?
-Że mój wujek.. – znowu urwał.
-Chcesz mnie wkurzyć? – warknęłam.
Zaśmiał się i pocałował mnie w czubek
głowy.
-Mój wujek ma niezły dom w Hiszpanii.
I powiedział, że jeśli przejmiemy go na kilka tygodni to nie musimy nic płacić,
prócz jedzenia.
-Wow – tylko tyle byłam w stanie
wydusić.
Eddie
Przedstawiłem Patricii mój plan. Na
razie nie dodałem tylko kto z nami jedzie.
Zamierzałem zabrać ją, Piper, Alfie’
go i Fabiana. Chciałem by było co wspominać.
-To kiedy mielibyśmy tam jechać? – z zamyślenia
wyrwał mnie głos Patty.
-W sierpniu – odpowiedziałem bez
zastanowienia. – A po za tym przecież w
lipcu miałem poznać twoich rodziców.
Patricia
Wróciliśmy
do Domu Anubisa i zaczęliśmy się pakować.
Gdy spakowaliśmy kufry podjechały pod nasz dom taksówki, odwożące nas na
koleje, dworzec autobusowy lub –jak w przypadku Eddy ‘ ego – na lotnisko. Przed wejściem do taksówek zaczęliśmy się żegnać.
Ja i Piper miałyśmy jechać na autobus, który zawoził nad do małego
miasteczka pod Glasgow. Nie było ono wielkie, ale cywilizowane.
Gdy dojechałyśmy do Pire (czyt. Pir)
czekał na nas już komitet powitalny w postaci Ingrid, naszej macochy. Wyglądała
jak by była w naszym wieku, a zbliżała się już do 30 – stki. Była dla nas
przyjaciółką i matką jednocześnie..
Jak się podoba? Nie mam pomysłów na opowiadania, więc napisałam wspomnienie z wakacji. Będą co najmniej 2 części.
W swojej "mądrości" na potrzeby historii wymyśliłam miasteczko:)
6 komentarzy:
Świetny pomysł ;)
super proszę żebyś pisała dalej opowdanie
Mega jest ! Czekam na next /MM
Suuper
super
super <3
Prześlij komentarz